Następny rozdział Księcia nwm kiedy się pojawi bo mam napisany tylko początek, a czasu prawie w ogóle, przepraszam was za to, ale obiecuję, że w wakacje wszystko się naprostuje :)
Umieszczę pewną ankietę na blogu, proszę was o głosowanie :)
~~~
- Shizu~… Gdzie jesteś~?- przeciągnął się i usiadł.
- Idę, idę.- potworek wszedł do salonu, z dwoma kubkami
herbaty.- Wypocząłeś chociaż trochę?
- Tak~! Ale nie byłem aż tak zmęczony…
- Przyszedłeś do mnie, usiadłeś na kanapie i prawie od razu
odleciałeś, więc nie wmawiaj mi, że nie byłeś zmęczony.- chłopak usiadł obok
niego i podał mu jego ulubioną herbatę.
- No dobra~.. Trochę byłem.- napił się trochę i przytulił
się do blondyna.- Dzięki, że mnie przebrałeś~!
- Nawet się nie obudziłeś gdy to robiłem.- oboje się
zaśmiali i Shizuo włożył brunetowi dłoń pod koszulkę zaczynając głaskać jego
plecki.
- Dlaczego miałem się obudzić? Jestem przecież przy tobie
bezpieczny~.- zrobił słodką minkę i pocałował Shizuo delikatnie w usta.
- A właśnie.- chłopak drygnął i napił się herbaty.- Dzwoniło
kilku gości, wyciszyłem telefon żeby cię nie obudzili.
- Potem oddzwonię.- brunet ziewnął i sięgnął po swoją
komórkę, chciał zobaczyć ile przyszło mu sms i jak dużo będzie miał pracy.
- Odkryłem nawet jedną bardzo ciekawą rzecz.- blondyn zrobił
się poważny i położył nogi na stoliku (był w swoim domu, mógł robić co chciał)
- Tak? Jaką?
- Masz moje zdjęcie ustawione na tapecie.
- A to dziwne? Za każdym razem mogę patrzeć na twoją
klatę~!- Izaya zachichotał i szybko odpisał na kilka sms.
- Kiedy ty zrobiłeś to zdjęcie?
- Kiedy ty zrobiłeś to zdjęcie?
- Eeeee… To było jakoś w Wielkanoc gdy się próbowałeś do
mnie dorwać. Ale mam o wiele więcej twoich zdjęć~!- informator wszedł do
galerii zdjęć i zaczął przeglądać obrazki by wybrać te odpowiednie, niektóre
bowiem woli zostawić dla siebie bo Shizuo na pewno by na niego nakrzyczał, że
robi mu w takich momentach fotki.- O patrz~!
- Zrobiłeś mi zdjęcie gdy szukałem czegoś do jedzenia?
- Ale miałeś takie fajne gadki~!
- Sam mi je kupiłeś!- blondyn zrobił się cały czerwony.
- No nie irytuj się, wyglądasz w nich bosko~!- zachichotał i
odpiął mu rozporek, jego oczom ukazał się niebieski materiał z główkami
piesków.
- Skąd wiedziałeś że je mam?- potworek szybko zapiął sobie
spodnie i napił herbaty, przecież to tylko bokserki.
- Intuicja~! Patrz mam jeszcze takie.
- No padało, a on taki bidulek sam siedział… Ej… Byłeś tam?!
- Akurat przechodziłem~…- brunet zaczął się śmiać i
pocałował go.- Nie wyczułeś mnie?
- Miałem wtedy zatkany nos.
- Jasne, jasne… O patrz, to pamiętasz? Znalazłem to na
interecie, jakiś tokijczyk nam zrobił.
- Zimno wtedy było, dziwne w ogóle, że nas rozpoznali…
- Zimno wtedy było, dziwne w ogóle, że nas rozpoznali…
- No, a to na pewno będziesz pamiętał.- przesunął palcem po
ekranie by pojawiło się kolejne zdjęcie.
- Zgaduję, że z kamer, co?
- Taaaak~! Miałeś wtedy minę jakbyś widział UFO
- Nie byłem wtedy przyzwyczajony do widoku twojej osoby bez
koszulki.
- Ah… To były nasze początki.- Izaya pokręcił się chwilę w
miejscu, napił herbaty i wrócił do pokazywania zdjęć swojemu ukochanemu, który
był naprawdę zaciekawiony.- To jest moje ulubione, patrz~!
Blondyn natychmiastowo zrobił się cały czerwony, myślał, że nikt tego nie widział jak tulił się do wielkiego miśka którego dostał od bruneta na urodziny. Pachniał wtedy jego zapachem i aż nie mógł się od niego oderwać.
Blondyn natychmiastowo zrobił się cały czerwony, myślał, że nikt tego nie widział jak tulił się do wielkiego miśka którego dostał od bruneta na urodziny. Pachniał wtedy jego zapachem i aż nie mógł się od niego oderwać.
- Usuń to.
- Nie! Tak słodko na nim wyszedłeś…I do tego nadal masz tego
misia.- przytulił się do niego.- To następne też mi się bardzo podoba.
- Dobrze, że bliżej nie podszedłeś, bo byłem wtedy strasznie
wkurwiony.- mruknął.- Koniec już tych zdjęć, wolę nie wiedzieć co ty tam
jeszcze masz.
- Jak sobie chcesz Shizu-chan~! A ty masz moje zdjęcia~?-
chłopak zablokował ekran i odłożył komórkę na stolik.
- Może mam, może nie…- blondyn się uśmiechnął i wyjął swój
telefon z kieszeni. Odblokował go i pokazał informatorowi tapetę.
- Kiedy mi to zrobiłeś?- Izaya zamrugał szybko oczami.
- A to nie ważne….
- Masz jeszcze jakieś?
- Oczywiście, że mam.- Heiwajima zaśmiał się głośno i szybko
schował telefon, by brunet go nie złapał.- Ale zachowam je dla siebie.