Ale za to ile ludzi tu przyszło
Bardzo was przepraszam za tak długą nieobecność, weny mi kompletnie brakowało :(
Na razie ją jednak odzyskałam, radujcie się niebiosa~! :3
Mam kilka pomysłów na opowiadanie z Drrr, chcę skończyć Księcia i może uda mi się napisać nowe z OP~?
Dzisiaj wstawiam spóźnioną miniaturkę na urodzinki Shizuo~
A jutro (tzn. Dzisiaj z racji tego że jest po północy) wstawię... Zobaczycie sami :*
Wszystkiego najlepszego Shizuo~!
~~~
Shizu-chan uwielbia czekoladę, musi jej więc być baaaaardzo dużo. Całe siasto będzie z mlecznej i kakao, a rysunek na wierzchu będzie z białej. Sam go zrobię, ćwiczyłem już to kilka razy i powinno wyjść. Nie... Musi! Nie po to teraz tyle się męcze i brudze by coś miało nie wyjść.
Wszyscy dziś zapomnieli o jego urodzinach, nawet on sam. Ale nie ja (Kasuka też nie ale nie może zadzwonić)! Dam mu to co kocha najbardziej, czyli słodkości i mnie~! Mnie oczywiście późnym wieczorkiem w łożku.
Wyjąłem gorące ciasto z pieca i postawiłem je na blacie. Ze zdeterminowaną miną poprawiłem za duży faruszek i zabrałem się za odklejanie koła z przetopionej czekolady z papieru do pieczenia.
- Jeśli to położę na cieście to się roztopi...- westchnąłem mrucząc pod nosem.
Pora zrobić sobie przerwę.
Po pół godzinie wróciłem do kuchni i upewniając się że ciacho jest zimne położyłem na wierzchu czekoladowe koło, które wcześniej wsadziłem do lodówki. To mi wyszło idealnie, ale gorzej było z rysowaniem na tym. Robiłem to dobre trzy godziny i cały byłem w czekoladzie! Ręce mi zdrętwiały i nogi zaczęły boleć, ale w końcu się udało~!
Gdy postawiłem ostatnią kropkę do domu wlazł Shizu. Ten to ma wyczucie czasu...
- Yo Izaya.- ziewnął.- Mam ootoro.- usłyszałem szelest torebki gdy zdejmował buty. Złapałem ciasto i pognałem do niego.
- Wszystkiego najlepszego Shizu~!
Patrzył się na mnie przez chwilę głupio, ale po chwili chyba przypomniał sobie jaki jest dzień i szeroko się uśmiechnął.
- Wow Izaya...- zamrugał kilka razy.- To ja?
- No jasne że ty! Nawet nie wiesz jak się napracowałem przy tym.
- Chyba wiem.- zaśmiał się i ściągnął mi z włosów kawałek zaschniętej białej czekolady.- Dobrze że to czekolada.- spojrzał na ciasto.- Dlaczego bez świeczek?
- Jeszcze narzeka...- mruknąłem.- Chcesz to ciasto czy nie?!
- Chcę!- zabrał mi je jakby to był jego jedyny posiłem do końca miesiąca.- Dziękuję ci bardzo.- pocałował mnie delikatnie.
Chciałabym takie ciasto T^T całe w czekoladzie! No i Shizusiem na nim tez bym nie pogardziła;D Już myślałam że Izaya da mu tort ze swoją podobizną xD
OdpowiedzUsuń