niedziela, 25 maja 2014

Namcia- przedstawienie [One Piece]

No i wstawiam drugie opowiadanko~! :*
To jest o wiele lepsze od poprzedniego i możecie je też znaleźć na stronie "One Piece zostań królem piratów". Najpierw to właśnie tam je opublikowałam :D

~~~
 Namcia

Wychodzi Sanji na scenę, zapala papierosa i mówi:

Sanji: Daleko za górami, za lasami i jeziorami żyła sobie piękna dziewczyna, a na imię jej było Namcia. Mieszkała z dwiema brzydkimi siostrami i piękną macochą, pewnego słonecznego dnia do ich chaty przyszedł list z wiadomością że Książę Money D. Luffy planuje bal.

Na scenę wchodzi Zoro:

Zoro: Ej Kucharzyku gdzie schowałeś sake?


Sanji: Marimo, to nie twoja scena, idź stąd!

Sanji kopnął Zoro tak że ten poleciał za scenę, na scenę wyszła Robin, Brook i Franky w sukienkach. Zza sceny słychać było odgłosy walki.


Robin: Drogie córeczki, przyszedł do mnie list od księcia.

Brook: Yohohohohoho! Cudownie! Aż zaśpiewam! Tyle słońca w całym mieście…

Wyskakuje Luffy na scenę.

Luffy: Nie widziałeś tego jeszcze, popatrz!

Brook i Luffy: O! Popatrz!

Nami zza sceny: Idioto wracaj tu! To nie twoja kolej!

Luffy wraca za scenę.


Franky: Dlaczego ja muszę być córką? (mówi pod nosem) Matko, to wspaniale, zaprosił nas?

Robin: Tak, musicie się przyszykować, Namcia!

Nami wychodzi na scenę w starej sukience i ubrudzona węglem, zza sceny słychać krzyk Sanji’ego „Piękna Nami-swaaaaan!”


Nami: Tak matko? Właśnie skończyłam czyścić kominek.

Robin: Dostałyśmy zaproszenie od księcia, ty jednak zostajesz w domu, nie masz w co się ubrać i musisz sprzątać. Przyjdź potem do mnie uczesać mi włosy.

Robin machnęła ręką i wyszła za scenę.

Brook: Yohohoho! Pokażę księciu swoje majteczki! Namcia! Znajdź mi jakąś piękną suknie!

Nami podbiega do kufra stojącego nieopodal i wyciąga fioletową suknię.

Nami: Proszę siostro, ona podkreśli twoje krągłości.

Brook: Masz racje! Jest doskonała! Ale zaraz… Ja nie mam krągłości…. Yohohohoho!

Brook zszedł ze sceny, podskakując z nogi na nogę.

Franky: A ja?! A dla mnie sukienka?! No nie ja nie wyrabiam! Nie będę grał baby!

Nami zrobiła groźną minę i powiedziała cicho.

Nami: Będziesz, bo jak nie (pokazała pięść)….

Franky: Namcia! Dawaj no mi kieckę bo w tany idę!

Nami znów podbiegła do kufra i wyjęła długą niebieską sukienkę, podała ją Franky’emu.


Nami: Proszę siostro, ona zakryje twoje nieogolone nogi.

Franky wziął sukienkę i zszedł ze sceny, Nami została sama, uklękła i udawała że płacze:

Nami: Łeeee!!! Nie mogę iść na bal!!! Zostałam tu sama!!!!! Łeeeee!!! Gdyby była jakaś wróżka!!

Nagle słychać głos zza sceny.

Zoro: O nie! Ja w tym nie wyjdę!

Sanji: Wyłaź!

Zoro został wypchnięty na scenę, był ubrany w zieloną sukienkę, na głowie miał tiarę, na plecach przyczepione skrzydełka, a przy pasie miał swoje trzy katany. Podszedł z naburmuszoną miną do podśmiewającej się Nami, zza sceny też było słychać śmiechy.

Zoro: Zabiję….

Nami: Wróżka?! Dlaczego taka brzydka?

Zoro: Inne, miały wolne…

Nami: A więc wróżko, pomożesz mi się dostać na bal?

Zoro: Pomogę i nawet kieckę ci dam, ale o północy moje zaklęcia przestaną działać i znów będziesz taka jak teraz.

Nami: A wiec gdzie ta sukienka?

Zoro: I co może mam ci jeszcze ją podać?! W kufrze jest, weź sobie.

Nami podbiegła do kufra i wyjęła z niego mandarynkową suknię. Wyszła za scenę, po dwóch minutach przyszła przebrana i piękna, zastała śpiącą wróżkę, podeszła do Zoro i uderzyła go pięścią w głowę.

Nami: E ty! Wróżka! Nie śpij! Co dalej!

Zoro złapał się za głowę.

Zoro: Dalej idziemy do twojej karety.

Wróżka skręcił w lewo i zaczął iść ale Nami go powstrzymała.

Nami: Ale wróżko, wyjście z domu jest w drugą stronę.

Zoro zawrócił.

Zoro: Robisz to specjalnie…

Obydwoje zeszli ze sceny, słychać było krzyk Sanjego „Mellorin! Mellorin!”. Na scenę wchodzi Chopper, zaprzężony w wózek sklepowy, i siedział na nim Usopp. Po nich weszli Zoro i Nami.

Nami: Lepszego pojazdu nie było?

Zoro: Tylko to udało nam się ukraść na szybko…

Usopp: Ładuj się do wózka Namciu! Jestem wielkim rajdowcem wyścigowym to będzie szybka podróż!

Nami weszła do wózka, a Chopper ruszył, Zorro jeszcze zawołał:

Zoro: Tylko pamiętaj, masz czas do północy!

Wszyscy zeszli ze sceny. Po chwili powóz znów na nią wjechał, Nami wysiadła z wózka.

Usopp: Ta podróż była genialna, Chopper musimy sobie zbudować taką karetę!

Chopper: Noooo!!!

Nami: Idźcie już stąd!

Usopp i Chopper zjechali ze sceny, na scenę weszła Robin, Brook i Franky w sukienkach, a także Luffy w królewskim płaszczu i koronie.

Robin: Księciu zatańcz z moimi córkami!

Luffy: Nieeeee! Są za brzydkie!!!!

Brook: Ale księciu!!!

Luffy: A mięcho macie?

Franky: Nie, nie mamy.

Nami: Ale ja mam!

Luffy podbiegł do Nami i zaczęli tańczyć, siostry i macocha z zazdrością się im przyglądali.


Robin: Jaka ona piękna…

Brook: Nie mamy szans….

Luffy: Gdzie to mięcho?

Nami: Dam ci pięknie pachnące mięso drobiowe, jak skończymy tańczyć.

Namcia spojrzała na zegar który wskazywał 11:55.

Nami: O nie muszę uciekać!

Nami zbiegła ze sceny, a za nią Luffy, macocha i siostry.

Luffy: Ej!!!! A moje mięcho?!

Sanji wszedł na scenę.

Sanji: Pięknej Namci udało się na czas dotrzeć do domu, niestety w połowie drogi jej wózkowi odpadło kółko i niósł ją woźnica. Po powrocie do domu wredne siostry kazały jej sprzątać i gotować, macocha zaś nie przejmowała się nią, bo była skupiona na czytaniu książki „Jak wychować swoje córki”. Książe Monkey D. Luffy, poszukiwał pięknej kobiety która nie dała mu obiecanego mięsa, żadna z dotychczas odwiedzonych kobiet nie miała mięsa drobiowego, tylko same wołowe. W końcu Dotarł do domu, w którym mieszkała macocha ze swoimi córkami.

Sanji schodzi ze sceny i wchodzą na nią Robin, Brook, Franky i Luffy.


Robin: Cóż chcesz od nas księciu?

Luffy: Mięcha! Mięcha chce!

Franky: Ale żarłok!

Brook: Yohohohoho! Mamy dla ciebie pyszne mięso wołowe!

Luffy: Ale tamta dziewczyna obiecała mi drobiowe! Mieszka ktoś jeszcze u was?

Robin: Ależ mieszka tu tylko Namcia.

Luffy: Niech się tu zjawi.

Nami wchodzi na scenę i staje przed Luffy’m

Luffy: To z tobą tańczyłem na balu, obiecane mięso drobiowe masz?

Nami: A mam.

Luffy: A dasz?

Nami: 100.000 beli.

Luffy: Coooooo?!?!?!

Nami się roześmiała.

Nami: Dam ci jak, urządzisz dla wszystkich przyjęcie.

Luffy szeroko się uśmiechnął.

Luffy: Ok!

Wszyscy zeszli ze sceny, w tle leciała skoczna muzyka. Na scenę wchodzi Sanji.

Sanji: Przyjęcie które się odbyło było niesamowite. Książka którą czytała macocha bardzo jej pomogła i Namcia jest już dobrze traktowana przez siostry i są przyjaciółkami, poza tym Namcia stała się bardzo bogata. Książę wybudował sobie mięsny pałac, woźnica i jego renifer opatentowali karoce składające się z wózka sklepowego i jakiegoś zwierzęcia do niego zaprzężonego. Wróżka się nachlał i śpi pewnie w jakimś rowie. Biedny, przystojny i mega męski narrator nie zdobył miłości, więc czeka na wszystkie zgłoszenia od pięknych pań.

Nam krzyczy zza sceny.

Nami: Skończ już wreszcie!

Sanji: Tak Nami-swaaaan! A więc! Podsumowując, wszyscy żyli długo i szczęśliwie!

Kurtyna opada.


5 komentarzy:

  1. Hah xD No oczywiście, że Luffiego złapie się tylko na mięso;D Zoro wróżka wymiata. Widziałam to oczami mej wyobraźni xD
    Zacne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahhaha kocham!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zoro wróżka <333 Franky i Brook jako siostry... Tekst Namci ,, ta sukienka zakryje twoje nieogolone nogi " Lub Franky ,, Namcia, dawaj no mi kiecke bo w tany idę ". Luffy tylko myśli o mięsie.. tyleże Luffy nie odmówiłby żadnego mięsa xd

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahahaha jebie <3 Jesteś moim osobistym jezusem <3
    "Luffy: To z tobą tańczyłem na balu, obiecane mięso drobiowe masz?

    Nami: A mam.

    Luffy: A dasz?

    Nami: 100.000 beli.

    Luffy: Coooooo?!?!?! "
    haha cała Nami i Luffy :D
    Zoro jako wróżka :) świetny pomysł ! BRAWA !

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz mi, że tak późno piszę, ale dopiero teraz miałam okazję. xD Jebłam! Uśmiałam się jak nigdy xD Zoro jako wróżka oraz Brook i Franky jako córki xD
    " Wróżka się nachlał i śpi pewnie w jakimś rowie." Rozwalilaś mnie tym. Typowy Zoro :D
    " Nami: Wróżka?! Dlaczego taka brzydka?

    Zoro: Inne, miały wolne…" You made my day <3

    OdpowiedzUsuń