To jest o wiele lepsze od poprzedniego i możecie je też znaleźć na stronie "One Piece zostań królem piratów". Najpierw to właśnie tam je opublikowałam :D
~~~
Namcia
Wychodzi Sanji na scenę, zapala papierosa i mówi:
Sanji: Daleko za górami, za lasami i jeziorami żyła sobie
piękna dziewczyna, a na imię jej było Namcia. Mieszkała z dwiema brzydkimi
siostrami i piękną macochą, pewnego słonecznego dnia do ich chaty przyszedł
list z wiadomością że Książę Money D. Luffy planuje bal.
Na scenę wchodzi Zoro:
Zoro: Ej Kucharzyku gdzie schowałeś sake?
Sanji: Marimo, to nie twoja scena, idź stąd!
Sanji kopnął Zoro tak że ten poleciał za scenę, na scenę
wyszła Robin, Brook i Franky w sukienkach. Zza sceny słychać było odgłosy
walki.
Robin: Drogie córeczki, przyszedł do mnie list od księcia.
Brook: Yohohohohoho! Cudownie! Aż zaśpiewam! Tyle słońca w
całym mieście…
Wyskakuje Luffy na scenę.
Luffy: Nie widziałeś tego jeszcze, popatrz!
Brook i Luffy: O! Popatrz!
Nami zza sceny: Idioto wracaj tu! To nie twoja kolej!
Luffy wraca za scenę.
Franky: Dlaczego ja muszę być córką? (mówi pod nosem) Matko,
to wspaniale, zaprosił nas?
Robin: Tak, musicie się przyszykować, Namcia!
Nami wychodzi na scenę w starej sukience i ubrudzona węglem,
zza sceny słychać krzyk Sanji’ego „Piękna Nami-swaaaaan!”
Nami: Tak matko? Właśnie skończyłam czyścić kominek.
Robin: Dostałyśmy zaproszenie od księcia, ty jednak
zostajesz w domu, nie masz w co się ubrać i musisz sprzątać. Przyjdź potem do
mnie uczesać mi włosy.
Robin machnęła ręką i wyszła za scenę.
Brook: Yohohoho! Pokażę księciu swoje majteczki! Namcia!
Znajdź mi jakąś piękną suknie!
Nami podbiega do kufra stojącego nieopodal i wyciąga
fioletową suknię.
Nami: Proszę siostro, ona podkreśli twoje krągłości.
Brook: Masz racje! Jest doskonała! Ale zaraz… Ja nie mam
krągłości…. Yohohohoho!
Brook zszedł ze sceny, podskakując z nogi na nogę.
Franky: A ja?! A dla mnie sukienka?! No nie ja nie wyrabiam!
Nie będę grał baby!
Nami zrobiła groźną minę i powiedziała cicho.
Nami: Będziesz, bo jak nie (pokazała pięść)….
Franky: Namcia! Dawaj no mi kieckę bo w tany idę!
Nami znów podbiegła do kufra i wyjęła długą niebieską
sukienkę, podała ją Franky’emu.
Nami: Proszę siostro, ona zakryje twoje nieogolone nogi.
Franky wziął sukienkę i zszedł ze sceny, Nami została sama,
uklękła i udawała że płacze:
Nami: Łeeee!!! Nie mogę iść na bal!!! Zostałam tu sama!!!!!
Łeeeee!!! Gdyby była jakaś wróżka!!
Nagle słychać głos zza sceny.
Zoro: O nie! Ja w tym nie wyjdę!
Sanji: Wyłaź!
Zoro został wypchnięty na scenę, był ubrany w zieloną
sukienkę, na głowie miał tiarę, na plecach przyczepione skrzydełka, a przy
pasie miał swoje trzy katany. Podszedł z naburmuszoną miną do podśmiewającej
się Nami, zza sceny też było słychać śmiechy.
Zoro: Zabiję….
Nami: Wróżka?! Dlaczego taka brzydka?
Zoro: Inne, miały wolne…
Nami: A więc wróżko, pomożesz mi się dostać na bal?
Zoro: Pomogę i nawet kieckę ci dam, ale o północy moje
zaklęcia przestaną działać i znów będziesz taka jak teraz.
Nami: A wiec gdzie ta sukienka?
Zoro: I co może mam ci jeszcze ją podać?! W kufrze jest, weź
sobie.
Nami podbiegła do kufra i wyjęła z niego mandarynkową suknię.
Wyszła za scenę, po dwóch minutach przyszła przebrana i piękna, zastała śpiącą
wróżkę, podeszła do Zoro i uderzyła go pięścią w głowę.
Nami: E ty! Wróżka! Nie śpij! Co dalej!
Zoro złapał się za głowę.
Zoro: Dalej idziemy do twojej karety.
Wróżka skręcił w lewo i zaczął iść ale Nami go powstrzymała.
Nami: Ale wróżko, wyjście z domu jest w drugą stronę.
Zoro zawrócił.
Zoro: Robisz to specjalnie…
Obydwoje zeszli ze sceny, słychać było krzyk Sanjego
„Mellorin! Mellorin!”. Na scenę wchodzi Chopper, zaprzężony w wózek sklepowy, i
siedział na nim Usopp. Po nich weszli Zoro i Nami.
Nami: Lepszego pojazdu nie było?
Zoro: Tylko to udało nam się ukraść na szybko…
Usopp: Ładuj się do wózka Namciu! Jestem wielkim rajdowcem
wyścigowym to będzie szybka podróż!
Nami weszła do wózka, a Chopper ruszył, Zorro jeszcze
zawołał:
Zoro: Tylko pamiętaj, masz czas do północy!
Wszyscy zeszli ze sceny. Po chwili powóz znów na nią
wjechał, Nami wysiadła z wózka.
Usopp: Ta podróż była genialna, Chopper musimy sobie
zbudować taką karetę!
Chopper: Noooo!!!
Nami: Idźcie już stąd!
Usopp i Chopper zjechali ze sceny, na scenę weszła Robin,
Brook i Franky w sukienkach, a także Luffy w królewskim płaszczu i koronie.
Robin: Księciu zatańcz z moimi córkami!
Luffy: Nieeeee! Są za brzydkie!!!!
Brook: Ale księciu!!!
Luffy: A mięcho macie?
Franky: Nie, nie mamy.
Nami: Ale ja mam!
Luffy podbiegł do Nami i zaczęli tańczyć, siostry i macocha
z zazdrością się im przyglądali.
Robin: Jaka ona piękna…
Brook: Nie mamy szans….
Luffy: Gdzie to mięcho?
Nami: Dam ci pięknie pachnące mięso drobiowe, jak skończymy
tańczyć.
Namcia spojrzała na zegar który wskazywał 11:55.
Nami: O nie muszę uciekać!
Nami zbiegła ze sceny, a za nią Luffy, macocha i siostry.
Luffy: Ej!!!! A moje mięcho?!
Sanji wszedł na scenę.
Sanji: Pięknej Namci udało się na czas dotrzeć do domu,
niestety w połowie drogi jej wózkowi odpadło kółko i niósł ją woźnica. Po
powrocie do domu wredne siostry kazały jej sprzątać i gotować, macocha zaś nie
przejmowała się nią, bo była skupiona na czytaniu książki „Jak wychować swoje
córki”. Książe Monkey D. Luffy, poszukiwał pięknej kobiety która nie dała mu
obiecanego mięsa, żadna z dotychczas odwiedzonych kobiet nie miała mięsa
drobiowego, tylko same wołowe. W końcu Dotarł do domu, w którym mieszkała macocha
ze swoimi córkami.
Sanji schodzi ze sceny i wchodzą na nią Robin, Brook, Franky
i Luffy.
Robin: Cóż chcesz od nas księciu?
Luffy: Mięcha! Mięcha chce!
Franky: Ale żarłok!
Brook: Yohohohoho! Mamy dla ciebie pyszne mięso wołowe!
Luffy: Ale tamta dziewczyna obiecała mi drobiowe! Mieszka
ktoś jeszcze u was?
Robin: Ależ mieszka tu tylko Namcia.
Luffy: Niech się tu zjawi.
Nami wchodzi na scenę i staje przed Luffy’m
Luffy: To z tobą tańczyłem na balu, obiecane mięso drobiowe
masz?
Nami: A mam.
Luffy: A dasz?
Nami: 100.000 beli.
Luffy: Coooooo?!?!?!
Nami się roześmiała.
Nami: Dam ci jak, urządzisz dla wszystkich przyjęcie.
Luffy szeroko się uśmiechnął.
Luffy: Ok!
Wszyscy zeszli ze sceny, w tle leciała skoczna muzyka. Na
scenę wchodzi Sanji.
Sanji: Przyjęcie które się odbyło było niesamowite. Książka
którą czytała macocha bardzo jej pomogła i Namcia jest już dobrze traktowana
przez siostry i są przyjaciółkami, poza tym Namcia stała się bardzo bogata.
Książę wybudował sobie mięsny pałac, woźnica i jego renifer opatentowali karoce
składające się z wózka sklepowego i jakiegoś zwierzęcia do niego zaprzężonego.
Wróżka się nachlał i śpi pewnie w jakimś rowie. Biedny, przystojny i mega męski
narrator nie zdobył miłości, więc czeka na wszystkie zgłoszenia od pięknych
pań.
Nam krzyczy zza sceny.
Nami: Skończ już wreszcie!
Sanji: Tak Nami-swaaaan! A więc! Podsumowując, wszyscy żyli
długo i szczęśliwie!
Kurtyna opada.
Hah xD No oczywiście, że Luffiego złapie się tylko na mięso;D Zoro wróżka wymiata. Widziałam to oczami mej wyobraźni xD
OdpowiedzUsuńZacne;)
hahhaha kocham!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZoro wróżka <333 Franky i Brook jako siostry... Tekst Namci ,, ta sukienka zakryje twoje nieogolone nogi " Lub Franky ,, Namcia, dawaj no mi kiecke bo w tany idę ". Luffy tylko myśli o mięsie.. tyleże Luffy nie odmówiłby żadnego mięsa xd
OdpowiedzUsuńhahahahaha jebie <3 Jesteś moim osobistym jezusem <3
OdpowiedzUsuń"Luffy: To z tobą tańczyłem na balu, obiecane mięso drobiowe masz?
Nami: A mam.
Luffy: A dasz?
Nami: 100.000 beli.
Luffy: Coooooo?!?!?! "
haha cała Nami i Luffy :D
Zoro jako wróżka :) świetny pomysł ! BRAWA !
Wybacz mi, że tak późno piszę, ale dopiero teraz miałam okazję. xD Jebłam! Uśmiałam się jak nigdy xD Zoro jako wróżka oraz Brook i Franky jako córki xD
OdpowiedzUsuń" Wróżka się nachlał i śpi pewnie w jakimś rowie." Rozwalilaś mnie tym. Typowy Zoro :D
" Nami: Wróżka?! Dlaczego taka brzydka?
Zoro: Inne, miały wolne…" You made my day <3